Pracując przez ostatnie kilka lat jako pilot wypraw górskich w różnych zakątkach świata, często zastanawiałam się, co kieruje ludźmi wybierającymi się na te, ekstremalne pod wieloma względami, "wczasy". Mając niewiele dni urlopowych i ograniczony wakacyjny budżet – dlaczego góry? Dlaczego właśnie Kilimandżaro?
Czemu zamiast wypoczywać na plaży w luksusowym kurorcie, ludzie wybierają, za niemałe pieniądze, 6 dni pokonywania dużych przewyższeń, ekstremalny wysiłek fizyczny, borykanie się z objawami choroby wysokościowej, spanie w namiotach, brudne latryny i brak prysznica? Są to pytania, które ja dostaję cały czas od "niegórskich" ludzi. Ale ja to ja, robię to od dawna, jestem przyzwyczajona do trudnych warunków, a miłość do gór rekompensuje wszelkie niewygody. Jednak osoby, które jadą na Kilimandżaro nie zawsze są zaprawionymi górołazami, często nie byli przed tym nawet w Tatrach. Tak więc dlaczego?

Moja mama
Zdobyła Kilimandżaro mając prawie 50 lat. Od zawsze aktywna, ale zupełnie bez doświadczenia w górach wysokich. Skąd więc pomysł na Kilimandżaro? Będąc na życiowym zakręcie, usłyszała od szalonej córki, że musi zrobić coś spektakularnego. Pokonać coś większego niż codzienne problemy. Oderwać się od tego co się dzieje w życiu "na dole". Wtedy wszystko stanie się łatwiejsze.
Czy podziałało? I to jak... Moja mama od tamtego czasu dzieli życie na przed i po Kilimandżaro. Energia i pewność siebie jaka w nią wstąpiła po tej wyprawie przekroczyła moje wszelkie oczekiwania. Bo co tu, na dole, może człowieka przerosnąć, jeśli wszedł na Kilimandżaro? Nagle codzienne wyzwania stają się prostsze, głowę nosi się wyżej, a dotychczasowe problemy stają się bardziej przyziemne – przecież weszłam na Kilimandżaro, ja nie dam rady?!

Uczestnicy wypraw
Obserwuję to za każdym razem z uśmiechem na ustach – pokonywanie swoich barier. Ludzie sami siebie pytają w trakcie podejścia – po co to robię? Z własnej woli? Za własne pieniądze? A mogłam lecieć na Majorkę!
Jednak nie poleciałaś – wybrałaś trud przygotowań fizycznych i sprzętowych, 6 dni wysiłku w górach wysokich, bez prysznica i toalety, w wietrze i zimnie. Po co? Dla widoków? Nie, dla widoków można wjechać kolejką na Kasprowy. Co takiego ma w sobie Kilimandżaro, że jest dla ludzi marzeniem, życiowym celem, spełnieniem?
Przygoda?
Najwspanialsza! Nocowanie w namiotach na zboczach Dachu Afryki pod rozgwieżdżonym niebem. Nowi ludzie, inne warunki życia, inna kultura. Wszystko dookoła nowe. Jak dla mnie, to jest definicja przygody!
Przekraczanie swoich granic?
Wydaje się błahe, ale myślę, że to jeden z najczęstszych i jednocześnie najlepszych powodów - wyjście poza swoją strefę komfortu. Dopiero tam możemy się rozwijać, odkrywać siebie i swoje możliwości. Raz spróbowane – uzależnia. A góry są najlepszym narkotykiem.
Egzotyka?
Już nie Europa, już całkiem inny świat. Tak różna, od naszej, kultura, natura i podejście do życia. Kto jeszcze nie musiał się przestawiać z naszego europejskiego pośpiechu na African Time, tryb Hakuna Matata i Pole Pole, koniecznie musi odwiedzić Afrykę Wschodnią. To bez wątpienia cenna lekcja dla każdego.
Uznanie?
Gdy powie się z dumą znajomym, że weszło się na Artesonraju albo Szcharę, raczej niewiele im to powie. Ale Kilimandżaro – każdy wie, że to całkiem duża góra. Jest szacun! 🙂
Korona ziemi?
A może to po prostu pierwszy krok w ogromnym marzeniu – zdobyciu Korony Ziemi? Jeden z łatwiejszych i bardziej dostępnych szczytów z tej magicznej siódemki (lub dziewiątki). Trzeba jednak pamiętać, że nie każdemu udaje się zdobyć wierzchołek Kilimandżaro i to, że jest jednym z łatwiejszych szczytów, nie oznacza wcale, że jest łatwy do zdobycia.

Na Kilimandżaro szło ze mną już około 100 osób, każdy z nich to osobna, piękna historia i inna motywacja. Każda z tych osób wiąże z tą górą inne emocje. Nawet nie wiecie, jaką radość daje mi ta praca i to, że mam udział w spełnieniu tego wielkiego marzenia o Kilimandżaro.
To nie jest zwykła góra. To góra, która stała się symbolem, punktem zwrotnym w życiu, a nawet wyznacznikiem własnej wartości dla mnóstwa ludzi. To góra nadziei, odnalezienia w sobie siły i determinacji, walki ze swoimi słabościami. To najpiękniejsza góra na świecie.

Jeśli interesuje Was wejście na Kilimandżaro, zobaczcie również mój opis drogi Machame!
Aby być na bieżąco z naszymi artykułami, polub nas na Facebooku!